Jak zaprzyjaźniłam się z czytaniem
Schemat „czytanie jest nudne i zmuszają mnie do niego”
Wiem, że o książkach na blogu pisałam już sporo i bardzo często polecam wam różne fajne pozycje do poczytania. Tym bardziej pewnie trudno będzie wam uwierzyć, że czytanie i ja – to kiedyś było nas dwoje. Strasznie ciężko było zaciągnąć mnie do czytania czegokolwiek, a najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że w szkole średniej byłam w klasie o profilu… mocno humanistycznym. Mocno…
Jak to się stało, że teraz niemal połykam książki?
Z biegiem czasu zupełnie zmieniło się moje do nich podejście. Można powiedzieć, że właściwie wywróciło się o 180 stopni, ale widzę to dopiero z perspektywy czasu i pomyślałam sobie, że się po prostu podzielę swoimi spostrzeżeniami.
Jeżeli jesteś w takim miejscu, w którym czytanie nadal kojarzy ci się z nudnymi lekturami szkolnymi, to powiem wprost i prosto z mostu – odetnij się od tego skojarzenia i to jak najszybciej. Nie jesteś już teraz w szkole, przynajmniej tak zakładam, i nikt tak naprawdę nie zmusi cię do czytania konkretnych pozycji.
Oczywiście są książki, które warto przeczytać i broń Boże nie neguję tutaj potrzeby lektur szkolnych. Natomiast nic tak nie motywuje do czytania jak możliwość samodzielnego wyboru tego, co chcecie przeczytać; możliwość wyboru tego, co tak naprawdę was w danym momencie interesuje i to jest pierwszy i najważniejszy klucz do sukcesu. W moim przypadku odkrycie książek biznesowych, poradników, pozycji dedykowanych dla osób z konkretnymi zainteresowaniami było przełomowe. Do dnia dzisiejszego pamiętam zdziwioną minę mojej mamy, kiedy oznajmiłam jej, że kupuję czytnik e-booków :P.
O tym, że książki są najtańszą formą uczenia się pisałam już wcześniej. Serdecznie zapraszam do wpisu – http://www.notespomyslow.pl/najtansza_nauka/
Dzisiaj natomiast jeszcze kilka Moich przemyśleń na temat samego czytania i podejścia do książek. Mam nadzieję, że pomogą Wam lepiej wykorzystywać potencjał jaki tkwi w książkach właśnie.
W głowie autora
Książka daje ci niepowtarzalną okazję trochę pozaglądać do głowy samego autora. Jeżeli więc masz kogoś kogo podziwiasz, kto w danej dziedzinie jest dla Ciebie mega autorytetem, to najprostszym sposobem, i w sumie też najtańszym, nauczenia się czegoś od tej osoby jest przeczytanie jego książek.
- Doceń to, że ktoś całą swoją wiedzę i doświadczenie przelewa na kartkę.
- Doceń to, że płacisz za taką wiedzę o wiele mniej, niż za warsztaty czy spotkanie z autorem, a wartość merytoryczna nadal taka sama.
- Doceń to, że masz dostęp do wiedzy od ekspertów z całego świata i z każdej możliwej tematyki.
Jest oczywiście cała seria biznesowych i nie tylko poradników, także każdy, niemal w każdej dziedzinie znajdzie coś interesującego dla siebie. Po prostu dobrze poszukaj albo podpytaj osób o podobnych zainteresowaniach, po które pozycje naprawdę warto sięgnąć.
Z drugiej strony, jeśli lubisz różnego rodzaju testy osobowościowe, psychologiczne itp. podpowiadające Ci, jakim jesteś profilem (czyli jakie są twoje mocne strony, typowe naturalne zachowania, talenty itp). to zdecydowanie szukaj biografii osób, które we wspomnianych testach są tym samym profilem co ty. Nie ma to jak uczyć się od osób działających według podobnych schematów, a którym udało się coś osiągnąć albo dojść tam, gdzie sam chciał byś być. No i bezcenne lekcje radzenia sobie z rożnymi wyzwaniami…
Jeszcze jeden wybór
Wróćmy jeszcze na chwilę do możliwości wyboru. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, nikt nie narzucić ci konkretnych pozycji, które musisz przeczytać. Nikt nie będzie stał nad tobą z rózgą i pilnował czy faktycznie książkę przeczytasz. To chyba oczywiste.
Mniej oczywisty jest jednak fakty, że wybór masz jeszcze w innym miejscu – nawet jeśli zaczniesz czytać jakąś książkę, ale po drodze stwierdzisz, że nie do końca Ci się podoba, albo to nie to, czego szukałeś, to po co zmuszasz się, żeby doczytać ją do końca? Po co tracisz swój czas? W każdej chwili możesz zrezygnować.
W każdej książce możesz pominąć te treści, które nie są ci potrzebne albo te informacje, które już dobrze znasz. Robisz tak faktycznie, czy zadręczasz się, że kolejny raz nie udało Ci się skończyć książki?
Siła woli siłą woli, ale mam swoją małą prywatną teorię, która głosi, że jeśli trzymał byś w ręku pozycję bardzo Cię interesującą (albo pozwalającą Ci rozwiązać konkretny problem), to nie mógł byś się od niej oderwać.
O wymówce pod tytułem, nie mam czasu dosłownie za sekundę ? – tak tak, wiem, jesteś mega zajęty – są i na to sposoby; jedno pytanie jednak wymaga odpowiedzi tu i teraz – „jak szybko sprawdzić, czy dana książka będzie przydatna i ciekawa”?
W wielu miejscach jako dobrą praktykę czytelniczą, takie sobie ją nazwijmy, albo jako jedną z metod szybkiego czytania, podaje się zapoznanie się najpierw ze spisem treści książki i ewentualnie z pierwszymi akapitami różnych rozdziałów tak, aby wiedzieć, jaka jest naprawdę struktura i wybrać sobie na czym nam najbardziej zależy, albo całkowicie zrezygnować z czytania.
Takie podejście pomaga szybko poznać styl pisania autora oraz pozwoli też więcej zapamiętywać. Mówimy to oczywiście o książkach biznesowych albo poradnikach. Nie wyobrażam sobie czytania w taki sposób powieści,ale zawsze można spróbować. Jeżeli faktycznie spróbujecie to dajcie znać, co wam z tego wyszło ;).
Podsumowując. Po pierwsze, książka jest najtańszym źródłem wiedzy a ty sam wybierasz to, co cię interesuje. Po drugie, nawet jeśli wybrałeś konkretną pozycję, to wcale nie oznacza, że musisz męczyć się z jej czytaniem. Jeśli ci nie odpowiada, po prostu ją zostawiasz.
Dla niektórych z was to pewnie podejście oczywiste, ale wydaje mi się, że nie dla wszystkich, że jednak dużo osób ma jeszcze negatywne skojarzenia z obowiązkowymi i nie ukrywajmy, nieraz nudnymi, lekturami szkolnymi. Też tak miałam. Ogromną wartość czytania dla samej siebie odkryłam dopiero później, długo długo po opuszczeniu murów szkolnych…
Nowoczesny mól książkowy
Molem książkowym, co ciekawe, można być nie tylko czytając tradycyjne papierowe książki. Wracamy do waszej ulubionej wymówki pod tytułem „nie mam czasu na czytanie. Bardzo bym chciał, ale kiedy?”.
W dzisiejszych czasach możesz mieć przy sobie swoją prywatną bibliotekę. wystarczy kupić czytnik e-booków, albo możesz książek słuchać – audiobooki wspaniale komponują się z innymi czynnościami wykonywanymi w ciągu dnia, więc tak naprawdę pozwalają ukraść trochę czasu na lekturę. Być złodziejem czasu i przy tym się czegoś nauczyć, albo zrelaksować przy dobrej powieści – czyż to nie fajne combo? Sama korzystam ze wszystkich trzech form czyli z książek tradycyjnych, papierowych, książek wgranych na czytnik i z audiobooków. No to teraz szybka odpowiedź na pytanie „kiedy co?”.
Książka
Tradycyjna książka papierowa dla mnie najlepiej sprawdza się dla takich pozycji, do których wiem że będę wracać, albo wiem, że są to takie poradniki, po których po prostu będę bazgrać i na których będę zaznaczać najważniejsze fragmenty, albo robić swoje notatki na marginesach. I proszę mi się tutaj nie krzywić, że piszę po książkach. Skoro kupuję książkę w formie papierowej. to jest to mój egzemplarz i ja z niego korzystam w taki sposób, w jaki mnie jest wygodnie i jaki dla mnie najlepiej się sprawdza. Czasami zdarza się i tak, że dokupuję taką książkę w formie papierowej po tym, jak przeczytam ją na czytniku albo wysłucham w formie audiobooka. Są to pozycje, które po prostu chcę mieć w swojej biblioteczce.
Czytnik
Czytnik na co dzień pojawia się u mnie po prostu dlatego że książki wydane w tej formie są tańsze i jak już wcześniej wspominaliśmy można mieć przy sobie niezłą bibliotekę sprawdza się najlepiej przy sprawdza się najlepiej przy wyjazdach wakacyjnych nie trzeba połowy walizki wyładowywać książkami tutaj już mniejsze pole manewru jeżeli chodzi o zaznaczanie czegokolwiek albo robienie notatek. Natomiast jeśli jakiś fragment szczególnie wam się spodoba spokojnie na czytniku eBooków można robić zakładki i wracać do konkretnych fragmentów jeśli dana pozycja jest dla mnie wartościowa to prawdopodobnie po chwili od jej przeczytania zrobię sobie z niej krótką notatkę i wypiszę najważniejsze rzeczy najciekawsze myśli czy spostrzeżenia nie muszę potem czytać całej książki od nowa mogę po prostu wrócić do swoich zapisków i szybko przypomnieć sobie o co chodziło.
Audiobook
No i na koniec trzecia opcja, czyli audiobook pozwalający ukraść trochę dodatkowego czasu na czytanie. Kiedy ten czas najlepiej „kraść”?
- Możesz słuchać książek w drodze do pracy lub do szkoły.
- Możesz słuchać książek wykonując domowe obowiązki jak sprzątanie czy prasowanie.
- Możesz czytać książek robiąc trening na siłowni
Myślę że opcji znajdzie się dosyć sporo, a że doba ma tylko 24 godziny i czasu raczej pomnożyć się nie da, to czasami warto połączyć ze sobą takie dwie rzeczy.
Audiobooki niosą ze sobą również dodatkowe korzyści. Po pierwsze, bardzo często super bonusem jest głos samego autora czytającego swoją książkę. Wtedy przekazuję on wszystkie niuanse tego, co chciał powiedzieć, łącznie z emocjami, a wy czujecie się niemal tak, jakbym mówił bezpośrednio do was i siedział obok.
Audiobooki mają również bardzo fajną opcję przyspieszania odtwarzania, czyli można czytać szybciej. Właściwie jest to możliwe dzięki temu, że jesteś w stanie słuchać osoby, która naprawdę szybko mówi i jest to tempo o wiele wiele większe niż standardowe tempo naszego czytania tekstu pisanego.
A co z notatkami? Niektóre aplikacje do odsłuchiwania audiobooków pozwolą wam robić notatki, a już na pewno wszystkie pozwolą robić zakładki, czyli podobnie jak na czytniku będziecie w stanie szybko wrócić do najbardziej interesujących fragmentów.
Miłej lektury i do usłyszenia wkrótce
0 KOMENTARZ