15 49.0138 8.38624 1 1 4049 1 http://www.notespomyslow.pl 300
theme-sticky-logo-alt

Esencjalista…

Książka „Esencjalista” to jedna z tych pozycji, do których wróciłam już kilka razy. Jest świetną pozycją dla wszystkich tych, którzy czują się przytłoczeni zbyt dużą ilością opcji do wyboru, zbyt dużą ilością decyzji, jakie muszą podjąć w ciągu dnia, dla wszystkich tych, którym wydaje się, że już nie do końca wiedzą, co tak naprawdę jest ważne.


Wiecie dobrze, że tak jest – że w dzisiejszych czasach na wyciągnięcie ręki mamy newsy i informacje z całego świata. Dociera do nas tyle bodźców z różnych stron, że już nawet sami nie wiemy, jak się nudzić. Nie da się po prostu nudzić. Cały czas coś się dzieje. Niestety z tą ilością opcji do wyboru i z tą  ilością decyzji, jakie podejmujemy w ciągu dnia, narasta tak naprawdę zmęczenie i coraz trudniej nam po prostu odmawiać. 


Po co mam odmawiać? Odmowa jest niezręczna. Odmowa może kogoś rozdrażnić lub zezłościć. Ktoś może mieć do mnie żal albo poczuć się rozczarowany. Łatwiej jest powiedzieć „tak”, zwłaszcza gdy dookoła widzisz opinie innych –  szczególnie na portalach społecznościowych innych osób, co to doskonale wiedzą, co powinieneś robić. A poza tym, przecież można mieć wszystko, to czemu mam odmawiać? No i właśnie tutaj jest problem. Bo jak opcji i rzeczy jest za dużo, to faktycznie już nie wiadomo, co jest ważne i na czym się skupić. I w końcu już nie chce nam się wybierać. A jak pewnie wiecie, jeśli sami nie ustalicie swoich priorytetów, to inni zrobią to za was, albo co gorsza będziecie realizowali cudze priorytety. Niezbyt zachęcające, prawda?


Książka „Esencjalista” pomoże ci zmienić perspektywę. Przede wszystkim na bardzo wielu przykładach pokaże, jak zmienić 3 najbardziej wyniszczające was przekonania – przekonania nie esencjalisty. 

Po pierwsze, nie esencjalista myśli sobie „muszę” – muszę to zrobić. Esencjalista natomiast myśli sobie „mam wybór”, więc tak naprawdę z ogromnej Ilości dostępnych opcji mogę wybrać jedną i na niej się skupić.

Po drugie, nie esencjalista bez głębszego zastanowienia przy większości zadań czy rzeczy do zrobienia pomyśli sobie „to bardzo ważne”. Esencjalista podejdzie do długiej listy zadań bardzo sceptycznie wiedząc, że tak naprawdę niewiele rzeczy ma naprawdę znaczenie (ale takie naprawdę duże znaczenie).


No i ostatnia rzecz, której naprawdę warto się pozbyć to myślenie pod tytułem „mogę zrobić i jedno i drugie”. Niestety nie jest to prawdą. Lepiej przestawić się na myślenie „mogę zrobić cokolwiek, ale nie wszystko”. Czas nie jest przecież z gumy, a poza tym, jeżeli chcesz zrobić za dużo, to niepotrzebnie zaczynasz się stresować.


Jasne, że wybór jednej opcji oznacza zawsze odrzucenie innych (i to czasami kilku albo kilkunastu innych), ale zamiast zadawać sobie pytanie „z czego mogę zrezygnować?”, może lepiej zadać sobie pytanie „w czym chcę osiągnąć największy sukces?” Czy takie myślenie nie jest fajniejsze? 
Do mnie zdecydowanie przemawia takie podejście do wybierania swoich priorytetów i powiem szczerze, że coraz częściej zaczynam z niego korzystać i coraz łatwiej mi to przychodzi…


Już tylko przez tę jedną rzecz, przez tę zmianę perspektywy nie-esencjalista dużo zyskuje. Zmianą trzech przekonań, o których wspomnieliśmy wcześniej, naprawdę warto się zainteresować. Jeśli nie chce się wam czytać całej książki, spoko luz. Spróbujcie zastosować zmianę perspektywy, którą tutaj krótko przedstawiłam. 


W książce oczywiście znajdziecie o wiele więcej przykładów, znajdziecie bardzo fajnie opisaną sekcje dotyczącą tak zwanej ochrony zasobów (zalety bycia niedostępnym, planowanie czasu na myślenie, czytanie i tym podobne rzeczy). W książce znajdziecie też całą masę podpowiedzi odnośnie tego, w jaki sposób zacząć podejmować decyzje i ruszyć do przodu z projektami. 


Znajdziecie strategie, takie jak „odejmowanie”,  „budżetowanie od zera”,  „ograniczanie strat”, bufory czasowe, magia nawyków i rutyny… Nie będę wam ich tutaj wszystkich opisywać, bo po prostu nie starczy mi miejsca w jednym wpisie. Dla tych, co mają problemy z odmawianiem znajdzie się i cały rozdział przedstawiający repertuar odmów.


I na dobry koniec dzisiejszego wpisu przytoczę wam jeszcze jedną rzecz, w którą mocno wierzę i coraz bardziej przekonuje się, że tak faktycznie jest, jak twierdzi autor – spośród wszystkich form ludzkiej motywacji najskuteczniejszy jest postęp. 


Nawet jeżeli idziesz do przodu małymi krokami, to jednak idziesz i to nakręca twoją wiarę w sukces, daje ci rozpęd i pozwala realizować cele. Powiedzmy sobie szczerze, dopóki nie zaczniesz działać, motywacja najczęściej się nie pojawi. Jeśli czekasz na magiczny przypływ weny twórczej, to możesz się czasami nie doczekać wcale. Zacznij coś robić, tak po prostu zmuś się i zacznij, a motywacja zadziała w tle.


Jeszcze raz polecam wam więc pozycję „Esencjalista”. Naprawdę warto wybrać swój priorytet (jeden! priorytet) i zrobić mniej, ale lepiej!


POPRZEDNI WPIS
Dorosły uczeń potrafi się zmotywować, gdy…
NASTĘPNY WPIS
Blended Learning – zrób to sam

Uwielbiam ciastka i inne słodycze więc mój blog również wykorzystuje ciasteczkowe pliki (tzw. cookies). Korzystając ze strony notespomyslow.pl wyrażasz na to zgodę. Szczegóły

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki

Zamknij