Żegnaj 2020… nadchodzi nowe!

Jaki był 2020 każdy widzi, a ja mam swoje wnioski

2020 to był dziwny rok… Zdecydowanie inny niż wszystkie inne, przynajmniej takie, z którymi ja miałam do czynienia.

Dla mnie tematem przewodnim była zmiana i nowe sytuacje. Był to rok wymagający dostosowywania się do ciągłych zmian i radzenia sobie z niepewnością. Nie było do końca wiadomo, co to będzie, jak się wszystko potoczy. Przynajmniej na początku.

Chociaż teraz mamy już niby kilka miesięcy doświadczenia z sytuacją korona, ja jakoś mam wrażenie, że wniosków nie wyciągamy za bardzo, ale to nie temat na dzisiaj…

Przyznaję bez bicia, że trochę ten ostatni rok przespałam.
Nie w sensie zawodowym… Tam się działo, oj działo… Myślę, że działy edukacji na brak pracy nie narzekały…

Nagle, bez zbędnego dodatkowego tłumaczenia i przekonywania, dotarło do ludzi, że da się uczyć online (i innych i siebie).

Zapotrzebowanie na e-learningi dobrze się trzyma i to jeden z pozytywów.

Nie przespałam też roku tak, że niby jak niedźwiadek – zimowy sen i pobudka za kilka miesięcy, chociaż spać lubię, nie zaprzeczę. Jakoś tak po prostu sporo dodatkowych projektów i rzeczy, które gdzieś były na liście marzeń i celów przeleżało sobie na półce…

Może tak właśnie miało być.

Ale, ale … Jak się trochę mniej działa, to w zamian dostaje się sporo czasu na przemyślenia i wyciągnie wniosków.

Mój codzienny journal przeszedł chyba z pięć różnych wersji i dzisiaj, kilka(naście) mini-plenerów później, o wiele lepiej rozumiem:

• Co mi pasuje
• Co jest dla mnie OK, a co nie
• Na czym mi zależy
• Czego nie chcę powtórzyć, bo fuck-up był
• Dlaczego pewne rzeczy u mnie się nie sprawdzą, choć inni wychwalają je pod niebiosa

To mega wartościowe!
Niepotrzebne zamartwianie się – 50
Poziom samoświadomości +100
Poziom szczęścia +60
Umiejętność bycia tu i teraz +30
Docenianie małych, codziennych rzeczy +70
Umiejętność spojrzenia na różne sytuacje z boku +50
Kilogramy – również na plus 😉
Więc jakby nie patrzeć, bilans dodatni.

Poprzedni rok utwierdził mnie też w tym, że po prostu „dam radę”. Cokolwiek by się nie działo, znajdzie się jakieś wyjście… Jestem super ogarniaczem, hej ho!

2021, czyli nadchodzi nowe

I w tym właśnie miejscu następuje powrót do wspomnianych już wcześniej, czekających sobie grzecznie na półce (bo szuflad nie posiadam :P) projektów. O prywatnych zajawkach rozpisywać się tutaj nie będę, ale na pewno trochę ich przemycę na Insta i FB, oczywiście pod szyldem Notesu Pomysłów, bo tutaj właśnie wracamy do działania – to znaczy ja wracam, a wy jeśli macie ochotę się przyłączyć, to zapraszam serdecznie.

Dziać się już zaczęło, bo jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć, to strona została odświeżona i trochę inaczej zorganizowana – sprawdźcie sami…ej! ale dopiero jak doczytacie tu do końca, OK?

Nową szatę graficzną oraz drugą edycję dostał mój darmowy e-book o metodach wyznaczania priorytetów.

Zachęcam do pobrania, bo najczęściej metody wyznaczania priorytetów opisuje się osobno, a tu macie 4 zestawione obok siebie, więc łatwiej zdecydować, co wam najbardziej pasuje i za pomocą której najłatwiej będzie coś planować.

W lutym pojawi się drugi darmowy e-book, tym razem o nauce online. Sprawdzone strategie na to jak się uczyć w Interneetach przydadzą się zarówno studentom, korpo-ludkom jak i każdej osobie, która chce się uczyć lepiej, tak po prostu dla siebie.

I w ten sposób będą dostępne freebies dla dwóch ważnych dla mnie wątków. Z jednej strony tego dotyczącego uczenia się, z drugiej strony tego dotyczącego przydatnych umiejętności.

Na blogu i w moich materiałach chcę pokazać Ci Jak uczą się dorośli, żebyś zaczął uczyć się lepiej (notatki, powtórki, skupienie, zapamiętywanie, czytanie, nauka online, jak zwiększyć swoje szanse na zapamiętanie więcej, jak spędzać mniej czasu nad książkami, jak ważna jest praktyka w i zaangażowanie w procesie nauki, jak znaleźć więcej czasu na czytanie …i wiele wiele więcej :).

Chcę również pokazać ci umiejętności, które na pewno przydadzą się i w pracy i podczas nauki (wyznaczanie priorytetów, efektywna praca, trochę o zarządzaniu czasem, trochę o projektach, jak ogarnąć skrzynkę mailową, listy to-do, planowanie zadań…).

To wszystko z punkt widzenia korpo świata, ale sporo z tych elementów przyda się również w nauce i jej planowaniu. Nawet jeśli jesteś studentem, pewnie trafisz za chwilę do jakiejś firmy, gdzie takie umiejętności się przydadzą. Przynajmniej świadomość z jakich strategii możesz skorzystać na zasadzie, priorytety? aaa słyszałem kiedyś o takiej i takiej metodzie…. I już nie jesteś całkiem w lesie…

A jak masz ochotę mieć swój własny biznes, to mój drogi, dopiero te umiejętności będą ci potrzebne… Nikt palcem nie pokaże…zrób to…zajmij się tym…

Musisz być produktywny, nie dlatego żeby wyrobić 200% normy, chociaż jeśli masz na to ochotę, to dlaczego nie. Musisz nauczyć się bycia efektywnym i produktywnym, aby docelowo pracować mniej.

Tak, dobrze przeczytałeś, mniej! Mniej czasu na pracę, bo co masz zrobić robisz dobrze i szybko, uwalniając więcej czasu na inne tematy, które cię interesują.

W tym (mam nadzieję) kwartale, chcę ci również zaoferować mój pierwszy płatny produkt. Będzie to e-book / workbook, bo w tym dobrze się czuję, w sensie tworzenia tego typu materiałów. Będzie o tym, jak w kilku krokach ulepszyć swoje notatki, aby dzięki nim więcej zapamiętywać i aby były super pomocą podczas powtórek materiału. Notetaking Mastery e-book/workbook nadchodzi.

Boję się jak nie wiem.
Sama będę musiała nauczyć się po drodze tysiąca nowych rzeczy związanych prowadzeniem swojego biznesu. Wiem natomiast, że mam wam do zaoferowania wartościowe treści i rozwiązania dla konkretnych problemów. Zaczynam od e-bookow/workbookow, potem zobaczymy, gdzie pójdę sobie dalej…

Z tysiąca rzeczy do nauczenia mój learner się cieszy, tylko muszę go trochę okiełznać bo ma typ tendencję do „ćpania wiedzy” i często sobie myślę przez niego, że jeszcze nie wiem wystarczająco dużo, aby coś tam zrobić…
I z tym oficjalny koniec!

• Lecimy Agile way…
• Wersja numer 1…
• Wydaj, opublikuj
• Potem zrób wersję drugą, lepszą

Na pewno na bieżąco będziecie wiedzieli, co się dzieje. Będzie więcej stories na Insta, obok standardowych wpisów oczywiście.

Narazie taki oto mam plan na Q1 2021, czyli pierwszy kwartał. Bo jak już pisałam nie raz w innych wpisach (na przykład tu – 12 tygodniowy rok), nasza głowa kiepsko ogarnia długie okresy czasu, więc szczegółowe planowanie w horyzoncie dłuższym niż miesiąc, dwa miesiące max, nie ma sensu.

Dalej można, a nawet trzeba, mieć kierunek, żeby widzieć gdzie konkretnie kierować swoją energię.

To co? Lecimy z tym 2021!